-->

środa, 3 lipca 2013

Pocieszenie

N: One-shocik na zamówienie  Erza Scarlet~!
L: To nasz wspólny one-shot ^^
G: Lukaj Starrk one wreszcie coś tu napisały o.O
S: Ty bez kitu o.O
N: Mój drogi mężu, czy ja mam cię znowu przez katapultę wysadzić? ^^
G: O! Zobaczcie! Ichigo idzie! Idę się z nim pobić! *Ucieka*
N: A więc oto one-shot dla ciebie Erza Scarlet~! Liczymy, że się spodoba ^^

****

Przecież to tak nie miało być!
On miał żyć!
Miał się z nią śmiać, dokuczać jej z Happym i dobrze się bawić w gildii. Miał znowu kłócić się z Grayem, dostać opieprz od Erzy, miał znów coś sknocić na misji.
A więc dlaczego?
Dlaczego umarłeś Natsu?
Siedziała w pokoju ze skulonymi nogami.
Nie jadła, nie piła. Raz na jakiś czas zjadła jabłko.
Ale nie mogła wyjść. Nie mogła bawić się z gildią. Nie mogła… To było dla niej zbyt wiele. To było dla niej zbyt bolesne.
Nikt też do niej nie przychodził. Przyjaciele wiedzieli, że jej nie pomogą i że sama musi poradzić sobie ze śmiercią jej ukochanego Natsu. Chodź już tyle razy próbowała wyjść, to jednak za każdym razem, gdy łapała klamkę, potok łez spływał po jej twarzy i wiedziała, że dalej nie pójdzie.
Dzisiaj także siedziała tępo gapiąc się w zdjęcie ich drużyny. Zrobili je tydzień przed jego śmiercią. Ona, on i Happy wyglądali na szczęśliwych.
Salamander obejmował ją z wielkim uśmiechem , a ona z nieco mniejszym przytulała do  swojej piersi Happiego.
Nawet jeśli to fotografia, to jednak można było z łatwością dostrzec iskierki radości w ich oczach.
Dziewczyna słysząc pukanie przeniosła wzrok na drzwi. No tak, trzeba otworzyć. Nie można tego przeciągać.
Zwlekła się z łóżka i pomaszerowała bezszelestnie do drzwi. W tym czasie rozległo się już kilka łomotań.
-Lucy?! Jesteś?! To ja Gray!
Krok przed wejściem jej nogi się ugięły pod wpływem zmęczenia, ale na szczęście opadła na drzwi.
-Jestem. –Odparła słabo
-Wszystko w porządku?
Czy wszystko w porządku? Oczywiście, że nie! Natsu umarł, a ona nawet nie potrafiła otworzyć drzwi!
-Tak…
-Mogę wejść? –Spytał jednak myśląc, że to dla niej za wcześnie, pożałował – Możemy pogadać?
I tak siedząc po drugiej stronie drzwi, ona opowiadała mu o wszystkim co ją męczyło, a on w ciszy wysłuchiwał każde jej słowo.
-Rozumiesz już?
-Tak… Mogę wejść.
Dziewczyna spróbowała wstać, ale zmęczenie jej na to nie pozwoliło i dlatego tylko odsunęła się od wejścia.
-Wejdź.
Zaraz otworzyły się drzwi i przed sobą ujrzała zmartwioną minę Graya. Ukląkł przy niej i położył ręce, na jej ramionach.
-Rozumiem Lucy… Wiem, że cierpisz, ale ja… nie my, się o ciebie boimy. Boimy się, że stracimy i ciebie. Jeśli uważasz, że nie jesteś jeszcze gotowa, to w porządku, ale pozwól mi sobie pomóc.
Po policzkach dziewczyny po raz kolejny leciały łzy.
-A po za tym nie płacz już! –Z kieszeni kurtki wyjął małą maskotkę, przypominającą jego samego. –Mini Gray, nie lubi, kiedy płaczesz!
-Nadal ją masz? –Uśmiechnęła się pierwszy raz od jakiegoś miesiąca. Przypomniała sobie dzień, kiedy robili jego maskotkę. Czerwony rumieniec oblał jej policzki.
~*~
Chłopak siedział na stołku i lustrował kukiełkę , była prosta ale bardzo podobna do właścicielki. Dziewczyna trzymała na dłoni małą kukiełkę mini siebie. Wokół niej zebrało się tłum ,podziwiając miśka. Sam podniósł  się i podszedł do Lucy.
-Skąd masz tą kukiełkę?-Spytał  Gray
-Sama uszyłam-Odparła dziewczyna i wyszła z ogromnego tłumu gapiących się ludzi. Podeszła do chłopaka .
-Może też chcesz ,kukiełkę  mini  siebie?-Spytała blondynka
-Nie dzięki-Odparł
-Może jednak ,widziałam jak się przyglądałeś mojej –Powiedziała
-I co z tego ?
-Zainteresowała cię ta ma szmaciana lalka-Zaczęła- Więc  może chcesz mieć swoją?-Zapytała
Po krótkim zastanowieniu chłopak znał odpowiedź ,miał już powiedzieć wielkie „ Nie dzięki” , ale się powstrzymał . Jednakże Lucy miała  rację  co do zainteresowania.
-Tak ,chętnie-Powiedział i uśmiechnął się do dziewczyny.
-Dobrze chodź –Odparła i zaczęła prowadzić  go do wyjścia , a później do swojego domu. Przed mieszkaniem  otworzyła drzwi i weszła do głównego pokoju. Zajrzała do szuflady , wyjęła z niej czerwone pudełko.
-Siadaj-Powiedziała i wskazała na łóżko.
Posłusznie usiadł, a dziewczyna wyjęła ołówek i nożyczki z pudełka .Następnie igły ,nici i kolorowy materiał.
-Dobra najpierw trzeba odrysować twoją twarz na kremowym materiale-Powiedziała i  podała chłopakowi tkaninę. Gray  nie pewnie sięgnął po tworzywo .Powoli zaczął rysować samego siebie na płótnie.
-Teraz szyjemy-Powiedziała i się uśmiechnęła
Chłopak nie chętnie zabrał się za wyszywanie materiału .Dziewczyna widząc jak marnie idzie Grayowi .Wzięła tkaninę i zaczęła szyć .Co i raz wbijała igłę po włókno i zszywał z drugim kawałkiem  tkaniny. Używała  różnorodnych  kolorów i Wszystko razem zszywał. Chłopak już nie wiedział  jak opisywać resztę , więc tylko się przyglądał szyjącej Lucy.
-Już !-Krzyknęła uradowana Lucy ,a następnie pokazała chłopakowi pacankę. Maskotka całkowicie oddawała wygląd chłopaka.
-Wow jest piękna-Odparł i wyszczerzył się w stronę dziewczyny.

Gray włożył na dłoń kukłę .I podniósł rękę , zaczął się bawić  jak dziecko .Zatrzymał rękę ,popatrzył się na Lucy ona także miała swoją pacankę na dłoni .Podniosła ramię i przybliżyła swoją kukiełkę do kukiełki Gray. Wyglądało ,jakby  lalki się całowały.
Sam Gray się zarumienił. Przybliżył twarz do Lucy i pocałował czule w usta.
~*~
Tak właśnie było. Gray poszedł w głąb pokoju i po chwili wrócił z jej maskotką. Podał jej. Ta zręcznie włożyła ją sobie na rękę i uniosła, by pocałować nią Graya w policzek.
Chłopak zarumienił się, ale także się uśmiechnął.
Po raz kolejny przybliżył swoją lalkę do jej, tak aby szmacianki się pocałowały.
-Może weźmiemy z nich przykład? –Wyszczerzył się i musnął wargami jej usta, by po chwili pogłębić pocałunek.
The End

3 komentarze:

  1. Ooo jakie słodziaki *.* One-shocik wam świetnie wyszedł :) Bardzo mi się podoba i arigato~ !

    OdpowiedzUsuń
  2. http://konoha-talents-school.blogspot.com/ hejka! zapraszam na 2 rozdział!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny one-shot =D Jestem fanką tej pary, a ten one-shot strasznie mi się podobał. Trafiłam tu przypadkiem i chyba będę tu częściej zaglądać. Piszcie tak dalej, bo świetnie wam wychodzi i może kiedyś napiszecie jeszcze jeden o tej parze ? Zapraszam na swojego bloga http://sakura-i-kiba-milosc-w-liceum.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń