~*~
W strugach
deszczu było widać dwie postacie stojące naprzeciwko siebie. Wiatr siekał ich
policzki i odkryte ramiona, ocieplone przez niedawne ciepło i ich wspólny
dotyk. Przed chwilą te dwie osoby były splecione w tańcu, by chwilę później
stać naprzeciwko siebie i patrząc na siebie z mieszaniną uczuć.
Deszcz tworzył
zasłonę i pole widzenia było małe, nawet nie było widać jak wszystko z nich
spływa. Mieli mokre ubrania, ale mimo to ciemne chmury nie ustępowały swojemu
ciepłemu uśmiechowi, zwanemu słońcem, tylko płakało rzewnymi łzami, jakby
chciało oddać uczucia tej dwójki.
Lucy i Sting.
Łzy dziewczyny
o imieniu Lucy zlewały się w jedno z deszczem, powtarzała cicho w myśli imię
chłopaka stojącego przed nią, Sting.
- Posłuchaj
mnie! – Blondyn starał się przekrzyczeć deszcz, co słabo mu się udawało,
dlatego podszedł do niej bliżej, ale ona odruchowo się cofnęła. – Przecież wiem,
że kochasz mnie, a nie jego!
Z pięknych
brąz oczu dziewczyny polało się więcej łez i zacisnęła bardziej swoje pięści.
- Ja też to
wiem! – krzyczała z całej siły w
płucach. – Ale ty PRZECIEŻ WIESZ, że rodzice się nie zgodzą!
Podszedł do
niej bardzo szybko, tak, że nawet nie zdążyła się wycofać i złapał ją za obie ręce.
Starała się wyrwać, ale chłopak był po prostu silniejszy.
- Mam w dupie
czy się zgodzą czy nie! Mam wyjebane w to, że masz już wybranego męża, skoro
kochasz mnie! Tylko to się liczy!
- Ale to nic
nie zmienia! Jestem zaręczona i muszę wyjść za niego za mąż czy ci się to
podoba czy ni…! – Nim dokończyła poczuła jak Sting mocno wpija jej się w usta.
Sama się uspokoiła. Nagle wszystko wokół ustało. Deszcz jakby się zatrzymał,
słyszała tylko muzykę z pobliskiego lokalu, w którym ona i Sting tańczyli. Już
nic nie mogło im przeszkodzić. Mieli siebie. Całowali się. Nic lepszego stać
się nie mogło.
Blondyn złapał
ją za uda i delikatnie uniósł ku górze, a ona oplotła go nogami. Zaczął iść na
oślep. Chciał udać się jak najdalej stąd. Jak najdalej tam, gdzie nikt ich nie
znajdzie. Ruszył ku jakiejś opustoszałej chatki. Nad morzem to było normalne za
co dziękował bogu. Wkrótce wszystko poleciało w górę. Żadne ubrania nie mogły
im przeszkadzać. Nie teraz, kiedy tak mocno pragnęli swoich ciał. Kiedy
wreszcie mogli być razem, tak bardzo wolni.
Ich uczucia
nie dało się opisać słowami. Namiętność mieszała się z miłością, troską i
prawdziwą przyjaźnią. Byli dla siebie kimś bez kogo nie można żyć, a zostali
rozdzieleni przez swoich własnych rodziców, którzy wybrali dla nich inne
ścieżki, inne osoby z którymi muszą dzielić życie.
Żadne z nich
teraz nie dopuszczało do siebie tej myśli. Myśli, że ktoś inny w taki sposób
może dotykać ich ciała. Tak samo się całować, tak samo doprowadzać do rozkoszy.
- Chcę być z
tobą na zawsze. – szepnęła Lucy, gdy opadli zmęczeni na łóżko.
- Ja też. –
odszepnął i wplótł dłoń w jej włosy. – Chcę z tobą uciec.
- Gdzie?
- Daleko.
Bardzo daleko.
- Mogę ruszać
już teraz. – powiedziała, a on uśmiechnął się i zamknął oczy.
- Ja mówię
serio. – powiedział nagle i otworzył oczy, krzyżując z nią spojrzenia. – Kocham
cię jak nikogo innego.
- Ja też mówię
serio.
Po tej
obietnicy oboje rzeczywiście spakowali się i uciekli ze swoich domów wprost w
chwiejne objęcia losu. Mimo wszystko od tamtego momentu poczuli się naprawdę
szczęśliwi. Już nic się nie liczyło oprócz nich. Mogli w końcu być razem.
~*~
WIEM
WIEM, ŻE KRÓTKIE, ŻE NIE TEGO SIĘ SPODZIEWAŁAŚ I WOLAŁABYŚ COŚ LEPSZEGO
ALE
Pisałam sobie inne LucyxSting (znaczy te pierwsze, bo to wstawiam to drugie) i skończyłam. 9 STRON!
HENTAI, SŁODKO
No mówię full wypas jak nigdy, wycięłam, zapisałam to z wyciętym materiałem, chcę wkleić to do bloggera, a tu NIE!
Nie chciało się wkleić otworzyłam worda i patrze i tam też nie ma opowiadania. NO I CO?! NIE MA!!! NANA ZAŁAMKA I PISZĘ DRUGIE, BO NIE MOŻE NIKOGO ZAWIEŚĆ.
PRZEPRASZAM KIRO-CHAN .!!!
Jeśli w końcu zbiorę się do napisania to obiecuję ci, że albo wstawię albo wyślę ci na pocztę (jeśli podasz e-mail) :*
Jeszcze raz przepraszam :* (;_________;)
Hejeczka ;3
OdpowiedzUsuńTak to ja Kiro-chan... poprosiłam o opowiadanie zanim stworzyłam konto ale nie ważne :D
No co by tu powiedzieć... szkoda że takie krótkie no ale to nie twoja wina przecież się zdarza ^u^ Fajnie się w sumie zapowiada to opowiadanie ;ooo Taki jakby prolog ;3 Były loffki i to mi się podobało hehehe~ ^-^ Szkoda tych 9 stron bo chciałabym naprawdę przeczytać to opowiadanie ;__; no ale cóż wyszło jak wyszło a mi się to króciutkie opowiadanie podobało C: więc się nie przejmuj *u* No ale jednak gdyby się coś dało załatwić z tym długim opowiadaniem to napisz na priv czy cuś ;> Bo aż umieram z ciekawości co to mogło być *w*
A i jeszcze jedno... Nie zawiodłaś mnie ani nie rozczarowałaś CCC: Więc dziękuję za opowiadanie ^-^
PS. Przepraszam że tak późno skomentowałam, no ale zapomniałam jakoś tak o tym opowiadaniu T-T
Postaram się je ogarnąć :))))
UsuńPrzez ten komentarz powiem ci szczerze, że mnie całkiem zmobilizowałaś :)
Ja czuję, że po tym co tam na szybko nabazgrałam to należy ci się zdecydowanie to opowiadanie, dlatego też serio ci je napiszę, tylko od razu mówię, że pewnie będzie gorsze, niż tamten oryginał, ale postaram się :D
Jak coś to ja wstawię te opowiadanie i napiszę, że dla ciebie i już bez składania zamówienia bo teoretycznie to złożyłaś już je :D
No dobra, jeszcze raz dziękuję za komentarz i kończę :*