-->

środa, 17 września 2014

Sting x Lucy dla Kiro-chan

"Chodź, ucieknijmy stąd"
~*~
W strugach deszczu było widać dwie postacie stojące naprzeciwko siebie. Wiatr siekał ich policzki i odkryte ramiona, ocieplone przez niedawne ciepło i ich wspólny dotyk. Przed chwilą te dwie osoby były splecione w tańcu, by chwilę później stać naprzeciwko siebie i patrząc na siebie z mieszaniną uczuć.
Deszcz tworzył zasłonę i pole widzenia było małe, nawet nie było widać jak wszystko z nich spływa. Mieli mokre ubrania, ale mimo to ciemne chmury nie ustępowały swojemu ciepłemu uśmiechowi, zwanemu słońcem, tylko płakało rzewnymi łzami, jakby chciało oddać uczucia tej dwójki.
Lucy i Sting.
Łzy dziewczyny o imieniu Lucy zlewały się w jedno z deszczem, powtarzała cicho w myśli imię chłopaka stojącego przed nią, Sting.
- Posłuchaj mnie! – Blondyn starał się przekrzyczeć deszcz, co słabo mu się udawało, dlatego podszedł do niej bliżej, ale ona odruchowo się cofnęła. – Przecież wiem, że kochasz mnie, a nie jego!
Z pięknych brąz oczu dziewczyny polało się więcej łez i zacisnęła bardziej swoje  pięści.
- Ja też to wiem! – krzyczała  z całej siły w płucach. – Ale ty PRZECIEŻ WIESZ, że rodzice się nie zgodzą!
Podszedł do niej bardzo szybko, tak, że nawet nie zdążyła się wycofać i złapał ją za obie ręce. Starała się wyrwać, ale chłopak był po prostu silniejszy.
- Mam w dupie czy się zgodzą czy nie! Mam wyjebane w to, że masz już wybranego męża, skoro kochasz mnie! Tylko to się liczy!
- Ale to nic nie zmienia! Jestem zaręczona i muszę wyjść za niego za mąż czy ci się to podoba czy ni…! – Nim dokończyła poczuła jak Sting mocno wpija jej się w usta. Sama się uspokoiła. Nagle wszystko wokół ustało. Deszcz jakby się zatrzymał, słyszała tylko muzykę z pobliskiego lokalu, w którym ona i Sting tańczyli. Już nic nie mogło im przeszkodzić. Mieli siebie. Całowali się. Nic lepszego stać się nie mogło.
Blondyn złapał ją za uda i delikatnie uniósł ku górze, a ona oplotła go nogami. Zaczął iść na oślep. Chciał udać się jak najdalej stąd. Jak najdalej tam, gdzie nikt ich nie znajdzie. Ruszył ku jakiejś opustoszałej chatki. Nad morzem to było normalne za co dziękował bogu. Wkrótce wszystko poleciało w górę. Żadne ubrania nie mogły im przeszkadzać. Nie teraz, kiedy tak mocno pragnęli swoich ciał. Kiedy wreszcie mogli być razem, tak bardzo wolni.
Ich uczucia nie dało się opisać słowami. Namiętność mieszała się z miłością, troską i prawdziwą przyjaźnią. Byli dla siebie kimś bez kogo nie można żyć, a zostali rozdzieleni przez swoich własnych rodziców, którzy wybrali dla nich inne ścieżki, inne osoby z którymi muszą dzielić życie.
Żadne z nich teraz nie dopuszczało do siebie tej myśli. Myśli, że ktoś inny w taki sposób może dotykać ich ciała. Tak samo się całować, tak samo doprowadzać do rozkoszy.
- Chcę być z tobą na zawsze. – szepnęła Lucy, gdy opadli zmęczeni na łóżko.
- Ja też. – odszepnął i wplótł dłoń w jej włosy. – Chcę z tobą uciec.
- Gdzie?
- Daleko. Bardzo daleko.
- Mogę ruszać już teraz. – powiedziała, a on uśmiechnął się i zamknął oczy.
- Ja mówię serio. – powiedział nagle i otworzył oczy, krzyżując z nią spojrzenia. – Kocham cię jak nikogo innego.
- Ja też mówię serio.
Po tej obietnicy oboje rzeczywiście spakowali się i uciekli ze swoich domów wprost w chwiejne objęcia losu. Mimo wszystko od tamtego momentu poczuli się naprawdę szczęśliwi. Już nic się nie liczyło oprócz nich. Mogli w końcu być razem.
~*~
WIEM
WIEM, ŻE KRÓTKIE, ŻE NIE TEGO SIĘ SPODZIEWAŁAŚ I WOLAŁABYŚ COŚ LEPSZEGO
ALE
Pisałam sobie inne LucyxSting (znaczy te pierwsze, bo to wstawiam to drugie) i skończyłam. 9 STRON!
HENTAI, SŁODKO
 No mówię full wypas jak nigdy, wycięłam, zapisałam to z wyciętym materiałem, chcę wkleić to do bloggera, a tu NIE!
Nie chciało się wkleić otworzyłam worda i patrze i tam też nie ma opowiadania. NO I CO?! NIE MA!!! NANA ZAŁAMKA I PISZĘ DRUGIE, BO NIE MOŻE NIKOGO ZAWIEŚĆ.
PRZEPRASZAM KIRO-CHAN .!!!
Jeśli w końcu zbiorę się do napisania to obiecuję ci, że albo wstawię albo wyślę ci na pocztę (jeśli podasz e-mail)  :*
Jeszcze raz przepraszam :* (;_________;)

2 komentarze:

  1. Hejeczka ;3
    Tak to ja Kiro-chan... poprosiłam o opowiadanie zanim stworzyłam konto ale nie ważne :D
    No co by tu powiedzieć... szkoda że takie krótkie no ale to nie twoja wina przecież się zdarza ^u^ Fajnie się w sumie zapowiada to opowiadanie ;ooo Taki jakby prolog ;3 Były loffki i to mi się podobało hehehe~ ^-^ Szkoda tych 9 stron bo chciałabym naprawdę przeczytać to opowiadanie ;__; no ale cóż wyszło jak wyszło a mi się to króciutkie opowiadanie podobało C: więc się nie przejmuj *u* No ale jednak gdyby się coś dało załatwić z tym długim opowiadaniem to napisz na priv czy cuś ;> Bo aż umieram z ciekawości co to mogło być *w*
    A i jeszcze jedno... Nie zawiodłaś mnie ani nie rozczarowałaś CCC: Więc dziękuję za opowiadanie ^-^
    PS. Przepraszam że tak późno skomentowałam, no ale zapomniałam jakoś tak o tym opowiadaniu T-T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się je ogarnąć :))))
      Przez ten komentarz powiem ci szczerze, że mnie całkiem zmobilizowałaś :)
      Ja czuję, że po tym co tam na szybko nabazgrałam to należy ci się zdecydowanie to opowiadanie, dlatego też serio ci je napiszę, tylko od razu mówię, że pewnie będzie gorsze, niż tamten oryginał, ale postaram się :D
      Jak coś to ja wstawię te opowiadanie i napiszę, że dla ciebie i już bez składania zamówienia bo teoretycznie to złożyłaś już je :D
      No dobra, jeszcze raz dziękuję za komentarz i kończę :*

      Usuń